Każdy by chyba chciał zarabiać fortunę na czymś co lubi robić, czyż nie? Ale niestety życie nie jest takie łatwe, ani przyjemne, ani nawet czasami fajne. Czasem jest nawet tak, że dostaniemy przysłowiowy ,,cukierek” od życia, a w następnej chwili to życie nam go odbiera, jednocześnie serwując nam kopniaka w brzuch. Wybaczcie nam tą metaforę, ale chyba się rozumiemy w tym wypadku czyż nie? No ale czas na powrót do tematu, co takiego musi mieć w sobie typer, aby mieć większe szanse na wygraną?

Statystyki, analityka – czyli ,,nerdy” z biol-chemu też mają swoje zalety…
Gracze zakładów bukmacherskich, którzy po spotkaniu swojej wytypowanej drużyny, zapominają o spotkaniu i idą zajmować się czymś innym, niż analizowaniem oglądanego przed chwilą spotkania, mają mikroskopijne szanse że osiągną w typowaniu zakładów wyjątkowe sukcesy. Analizowanie wyników, każdej strzelonej bramki, każdego nawet mrugnięcia okiem zawodników, tworzenie statystyk, to jest to, czym odróżnia się miernego typera od dobrego gracza zakładów bukmacherskich. Jako dodatkową poradę możemy wam powiedzieć że najlepsze co możemy zrobić, jeśli oglądamy spotkanie na komputerze (bądź inteligentnym telewizorze) to po prostu włączyć nagrywanie ekranu, dzięki czemu będziemy mieli możliwość obejrzenia spotkania nawet zaraz po jego zakończeniu, co pozwoli nam na dokładną analizę tego spotkania kiedy tylko będziemy chcieli.
Nerwy z żelaza – tylko że z jakiego?
Tak, nawet trzymają się nas metalurgiczne żarty, ale wróćmy jednak do tematu. Każdy dobry gracz który chociaż kilka razy wygrał na zakładach bukmacherskich, uważa się często za ,znawcę tego tematu, ale tak naprawdę mało który posiada przysłowiowe nerwy ze stali, aby opanować emocje przy typowaniu zakładów bukmacherskich. Niestety, zdenerwowanie przy obstawianiu dużych sum może nam naprawdę pokrzyżować plany, więc jeśli jesteśmy osobami o słabych nerwach nie polecamy zabawy w zakłady bukmacherskie na dłuższą metę.
Wyciąganie wniosków – to przydaje się również w życiu codziennym
Czasami tak w życiu bywa, że obstawiamy dane spotkanie, oglądamy je i w pewnym momencie czujemy że cała ,,dusza” ucieka nam do nóg. Znowu przegraliśmy. W tym momencie jednak, zamiast płaczu, zgrzytaniu zębów oraz lamencie w umyśle dobrego gracza włącza się tryb Sherlock-a Holmes-a, z tego powodu że zamiast przeznaczać energię na bezsensowne rozpaczanie, analizuje on co poszło nie tak, oraz jak najlepiej się przygotować, aby nie dopuścić do takiej sytuacji ponownie. Czyli też klasyczne uczenie się na swoich błędach.
Zarządzanie kapitałem – to też jest przydatne
Dobry gracz zakładów bukmacherskich nie powinien stawiać całego swojego majątku (i niekiedy też majątku swoich bliskich), tylko dlatego, ponieważ chce obstawić większą sumę. Zawsze lepiej jest wygrać niewiele, niż stracić majątek za jednym razem, czyż nie? Dlatego pamiętajmy, aby zawsze obstawiać z głową, a nie bez niej.
STS zezwolenie Ministerstwa Finansów SC/12/7251/11-6/KLE/2011/5540/12. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. Hazard związany jest z ryzykiem i dostępny dla osób pełnoletnich.